Najczarniejsze scenariusze dla giełdy. Czy będzie powtórka z Wielkiego Kryzysu czy to tylko strachy na lachy?
Obrazek użytkownika Piotr Rosik
06 maj 2020, 07:15

Najczarniejsze scenariusze dla giełdy. Czy będzie powtórka z Wielkiego Kryzysu czy to tylko strachy na Lachy?

Marcowy krach może być początkiem długiego i głębokiego rynku niedźwiedzia – straszą niektórzy inwestorzy i analitycy. Takiego brutalnego, jak ten z lat 1929-33.

Atmosfera na rynkach giełdowych na początku maja się popsuła. Od kilkunastu dni pojawiają się coraz bardziej mroczne wizje dalszego rozwoju sytuacji.

Wątpliwa nowa hossa

Trzeba zacząć od tego, że mnóstwo profesjonalnych inwestorów i analityków ostrzega, iż mini-hossa, jaką obserwujemy na rynkach od połowy marca, to może być tylko korekta w trendzie spadkowym. Mimo że spełnia ona już definicję technicznej hossy (+20% wzrostów). Gdyby to miało być tylko „odbicie zdechłego kota”, jak to się mówi w giełdowym żargonie, to byłoby to największe tego rodzaju odbicie w historii.

Oczywiście, najważniejszym ostrzeżeniem jest dla niektórych postawa Warrena Buffetta podczas sobotniego WZA Berkshire Hathaway. Wielu komentatorów podkreśla, że nigdy nie widziało Buffetta w tak „niedźwiedzim” nastroju. „Nie kupujemy akcji, bo nie widzimy okazji” – powiedział najsłynniejszy inwestor świata. Należy też pamiętać, że Buffett w kwietniu, po marcowym krachu, SPRZEDAŁ wszystkie akcje linii lotniczych, a nie dokupił, jak można by sądzić po historii jego ruchów inwestycyjnych. To oznacza, że Wyrocznia z Omaha nie jest pewna, co przyniosą najbliższe miesiące na giełdzie. Świetny tekst na ten temat pojawił się na łamach New York Timesa.

Szczególnie dużo takich ostrzeżeń pojawiło się w ostatnich kilkunastu dniach na Twitterze. Sven Henrich, założyciel NorthmanTrader.com, przypomniał jak wyglądała bessa z lat 2000-2002. Było podczas niej mnóstwo dynamicznych odbić, które po czasie okazywały się tylko korektami w długim trendzie spadkowym.

Analitycy przypomnieli gawiedzi również o tym, że czasami ponowienie szczytów na indeksach zajmuje wiele lat. Tak było choćby w pierwszej dekadzie XXI wieku, o czym wielu zapomniało. Wskaźnikowi S&P500 zajęło 7 lat ponowne osiągnięcie szczytu z 2000 roku.

Zobacz także: Znani inwestorzy Marks, Singer, Cuban i Icahn uważają, że czekają nas dalsze spadki na giełdzie

Co by było, gdyby Wielki Kryzys się powtórzył...

Pojawiła się wśród analityków także fala porównań obecnej sytuacji na giełdzie do roku 1929. Wtedy zaczął się Wielki Kryzys, który przyczynił się także do wielkiego rynku niedźwiedzia. Co by było, gdyby pandemia wprowadziła światową gospodarkę w długotrwałą depresję – jak wróży w najnowszym odcinku podcastu OddLots prof. Nouriel Roubini? Pokazał to Callum Thomas, szef działu analiz w Top Down Charts:

Mark Yusko, szef Morgan Creek Capital Management, przypomniał, że w latach 1929 i 1930 wiele razy myślano, że nastąpił już „powrót do normy”, ale potem nadchodziły kolejne zniżki wycen akcji. Przypomniał także słynny wykres, obrazujący ewolucję nastrojów inwestorów na giełdzie. Zasugerował, że zniesienie dokładnie 61,8% spadków z marca to była modelowa „pułapka na byki” zastawiana przez „niedźwiedzie” podczas bessy.

A co wy myślicie, drodzy Czytelnicy? Czy te najczarniejsze scenariusze dla giełd mogą się ziścić? Czy czeka nas najdłuższa i najgłębsza bessa od blisko 100 lat?

Zobacz także: To tylko korekta czy wraca hossa? Co uważa Buffett, Mobius, Ackman i 5 innych ekspertów?

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Sprawdź więcej artykułów i analiz

Więcej praktycznej wiedzy o inwestowaniu na giełdzie, takiej jak analizy, artykuły, czy portfele edukacyjne, znajdziesz w części premium serwisu StrefaInwestorow.pl. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.