Nadchodzi zły czas dla „kup i trzymaj”, portfela 60/40 oraz inwestowania w fundusze indeksowe
Obrazek użytkownika Piotr Rosik
17 sie 2021, 12:43

Nadchodzi zły czas dla „kup i trzymaj”, portfela 60/40 oraz inwestowania w fundusze indeksowe – twierdzi słynny analityk John Mauldin

Ci inwestorzy, którzy są i będą bierni, którzy stosują strategię kup i trzymaj albo portfel 60/40, albo kupują fundusze indeksowe wierząc, że giełda zawsze będzie rosła, popełniają wielki błąd – ostrzega John Mauldin.

Każdego dnia i miesiąca góra długów jest coraz wyższa i wyższa, aż w końcu się rozpadnie, niczym zamek z piasku - stwierdza znany analityk John Mauldin z firmy Mauldin Economics w eseju “Ubiquity, Complexity, and Sandpiles” opublikowanym na portalu Advisor Perspectives.

Im dłużej trwa spokój, tym boleśniejsza będzie zmiana

„Zmiana jest często błyskawiczna i nieprzewidywalna. Jednak bywa niezbędna, w pewnym sensie oczyszczająca. Jest pożądana i potrzebna, powinna być akceptowana. Wiele o dobrodziejstwie zmiany można się dowiedzieć z książki Marka Buchanana pt. Ubiquity, Why Catastrophes Happen, którą serdecznie polecam” – pisze Mauldin.

Analityk przypomina, że jako dzieci bawiliśmy się na plaży, budując zamki z piasku. Jednak im wyższy był zamek, tym łatwiej się rozpadał. „Jeśli wgryziemy się w to, w jaki sposób to zjawisko przebiega, to musimy sobie zdać sprawę, że na początku jakieś małe ziarenko odrywa się od ścianki i spada na dół, a za nim kolejne i kolejne, jedno po drugim. W ten sposób, małymi ale błyskawicznymi kroczkami, rozpada się cała budowla. Co ciekawe, z badań naukowych wynika, że każda lawina, każda katastrofa, wygląda inaczej i ma inną skalę” – wskazuje Mauldin.

Analityk wyjaśnia, że im wyższy był zamek z piasku, tym bliżej było tzw. stanu krytycznego, w którym oderwanie się jednego ziarenka spowoduje rozpad całej konstrukcji. Jest to punkt, w którym bardzo łatwo o gwałtowną zmianę. To jest punkt, w którym woda zaczyna wrzeć lub zamarzać, w którym lód zmienia się w wodę.

Mauldin, za Markiem Buchananem, wskazuje, że obserwacja innych złożonych systemów i budowli daje przekonanie, iż niestabilna organizacja stanu krytycznego jest wszechobecna w naszym świecie. „Naukowcy w ciągu ostatnich kilku lat odnaleźli jego matematyczne odciski palca zarówno w trzęsieniach ziemi, w katastrofach ekologicznych, w krachach giełdowych, w schematach rozprzestrzeniania się epidemii czy korków ulicznych. Wszelkie sieci mają wyraźną tendencję do organizowania się według podobnych linii i schematów, a za burzliwymi zdarzeniami kryje się zawsze osiągnięcie stanu krytycznego, które może być poprzedzone mało znaczącym zdarzeniem, tym przykładowym jednym ziarnkiem piasku” – wskazuje Mauldin.

Zobacz także: Banki znowu mają dobre wyniki, bo zwiększają prowizje i zmniejszają koszty - frank szwajcarski i podwyżka stóp procentowych nadzieją

Nadchodzi bolesny kryzys zadłużeniowy

No dobrze, a co to wszystko ma wspólnego z inwestowaniem? Bardzo dużo. „Przede wszystkim warto zdać sobie sprawę z tego, że doniosłe zdarzenia często nie są poprzedzone innymi doniosłymi zdarzeniami, są czasami następstwem błahych wydarzeń. Pamiętajmy, że każda lawina zaczyna się od kamyka, ale jedna rozpoczyna się od oderwania się wielkiego głazu, a inna – małego kamyczka. To, czy lawina jest niewielka, czy gigantyczna, nie ma nic wspólnego z tym, jak się zaczęła, bo malutki kamyk może wywołać wielką, niszczycielską lawinę” – tłumaczy Mauldin. „Mało tego, dr Hyman Minsky udowodnił, że im dłużej trwa stan stabilizacji gospodarczej, bez zmian, tym gwałtowniejszy kres tego stanu następuje. Problem z makroekonomiczną stabilnością jest właśnie taki, że im dłużej ona trwa, tym bardziej niestabilne warunki nadejdą po jej zakończeniu. Im bardziej ludzie są przekonani, że jutro i dzień za rok będą takie same, jak dziś, tym bardziej skłonni są do zadłużania się i odkładania oszczędzania na później. Im dłuższy jest okres stabilności, tym większe jest ryzyko gwałtownej niestabilności w przyszłości, czyli brutalnej zmiany” – podkreśla Mauldin.

Zdaniem Mauldina, wszelkie systemy mają tendencję do trwania w stanie pozornej stabilizacji, którą Paul McCulley nazywa „stabilną nierównowagą”. „Gracze na całym świecie są ze sobą powiązani akcjami, obligacjami, długiem, sieciami handlowymi i innymi więzami finansowo-gospodarczymi. Każdy gracz pracuje na siebie i chce redukować niestabilność, ryzyko. Jednak im dłużej trwa gra, tym większe jest prawdopodobieństwo, że zakończy się ona lawiną, że pojawi się stan krytyczny, który wywoła gwałtowne zmiany. Przypomnijmy sobie, jak gwałtowny był kryzys azjatycki i rosyjski w latach 1997-98, a ofiarą tej lawiny był fundusz Long Term Capital Management, który miał być odporny na wszelkie zawirowania. Wydaje się, że obecnie wykreowany został kolejny stan stabilnej nierównowagi, który trwa już relatywnie długo i coraz bliżej nam do stanu krytycznego” – ostrzega Mauldin.

USA – dług federalny jako proc. PKB (linia czarna, skala prawa) na tle indeksu DJIA (linia niebieska, skala lewa)

usa dług i djia

Źródło: Trading Economics

Mauldin jest przekonany, że kolejny światowy kryzys będzie miał podłoże w zadłużeniu. „Miliony inwestorów uważają, że mogą się zachowywać i działać tak, jak w ostatnich kilkunastu latach i wciąż będą zarabiać. Nic bardziej mylnego. Nie jest ważne, od jakiego zdarzenia zacznie się kolejny kryzys, bo może zacząć się od bankructwa malutkiego państwa, albo wielkiej międzynarodowej korporacji. Ważne jest, że będzie szybki, dotkliwy i będzie wiązał się z wieloma zmianami w systemie, bo obecny stan pozornej szczęśliwości trwa już zbyt długo. Obecnie góra światowego długu ma już wartość około 500 bln USD i proszę mi wierzyć, to są zobowiązania, które nie jest łatwo spłacić. Każdego dnia i miesiąca zamek z długów jest coraz wyższy i wyższy, aż w końcu się rozpadnie. Wielu uczestników systemu widzi, w którą stronę on zmierza i próbują unikać małych strat, ale to jest droga do tego, by w przyszłości zrealizować wielką stratę.

Zdaniem Mauldina, w kryzysie zadłużeniowym, który nadciąga, wcześniej nieskorelowane ze sobą aktywa nagle zaczną być skorelowane. Na rynkach finansowych zapanuje panika, pojawi się kryzys zaufania. Rządy i banki centralne będą próbowały ratować sytuację, ale to nic nie da, bo to będzie tak wielka fala, że będzie nie do zatrzymania – rynek będzie musiał wprowadzić niezbędne zmiany i dostosowania. „Nie wiem, kiedy zejdzie ta lawina. Być może nie zacznie się wraz z upadkiem dużego kamienia, tylko małego. Pewne jest jedno. Ci inwestorzy, którzy będą są i będą bierni, którzy stosują strategię kup i trzymaj albo portfel 60/40, albo kupują fundusze indeksowe wierząc, że giełda zawsze będzie rosła, popełniają wielki błąd. Nadchodzą burzliwe czasy wielu zmian i tylko aktywne zarządzanie portfelami może sprawić, że inwestorzy wyjdą z tego okresu z zyskiem” – podsumowuje Mauldin.

Zobacz także: 7 spółek, których debiut na GPW może nastąpić jeszcze w 2021 roku

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Sprawdź więcej artykułów i analiz

Więcej praktycznej wiedzy o inwestowaniu na giełdzie, takiej jak analizy, artykuły, czy portfele edukacyjne, znajdziesz w części premium serwisu StrefaInwestorow.pl. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.