Giełda w USA na krawędzi. Jak historycznie wyglądały spadki podczas kryzysu
Obrazek użytkownika Szymon Machalica
19 maj 2022, 19:35

Giełda w USA na krawędzi. Jak historycznie wyglądały spadki podczas kryzysu

W środę indeks S&P500 spadł -4%, czyli znajduje się obecnie 18% poniżej swojego ATH i niebezpiecznie blisko niedźwiedziej strefy, którą Wall Street definiuje jako spadek -20% od szczytu. Chociaż jeszcze daleko do spadków jakie znamy z 2000 i 2007 roku, który opisywaliśmy w tym tekście: Nie będzie odbicia na rynku typu "V". Inwestorzy muszą uzbroić się w cierpliwość - prognozują analitycy Saxo Bank

Statystyka. Od II Wojny Światowej, z 12 krachów to w 9 zanotowano spadki większe niż -25% od szczytu.

Najkrwawsze były trzy krachy: w latach 1973, 2000 i 2007. W tych trzech przypadkach rynek niedźwiedzia zapoczątkował gwałtowny i długotrwały spadek o ponad 40%. Natomiast w pięciu kolejnych przypadkach, indeks S&P500 spadał bardzo blisko terytorium niedźwiedzia – podobnie jak dzisiaj – ale nie zanotował ponad -20% spadku.

Jak wylicza Martin Roberge, analityk Canaccord Genuity, w przypadku 9 kryzysów, które zanotowały spadek o ponad -25%, średni spadek od szczytu do dołka wyniósł -38%. Jeżeli od tej statystyki odejmiemy lata 1973, 2000 i 2007 to średnia spadków wynosi tylko -31%. „To wyjaśnia, dlaczego tak wielu inwestorów celuje w spadek o 30%” - napisał w raporcie analitycznym.

rynek niedzwiedzia 1

Powyższy przedstawia również wyniki indeksu S&P 500 przed i po recesji od 1970 r. oraz średnią liczbę miesięcy od początku recesji (źródło: Russell Investments)

Zobacz także: Co dalej po kryptowalutowym krachu – opinie inwestorów i analityków

Oprócz „krwawienia giełdy”, drugi ulubiony termin inwestorów to „rynek łapie oddech” lub „odbicie martwego kota”. To moment kiedy cena akcji znowu rośnie, wzrostowa korekta w trendzie spadkowym. Ten moment występuje na giełdzie zazwyczaj w okolicach -20%. Jak wskazują statystyki, moment oddechu trwa około dwóch miesięcy, po czym rynek ponownie wraca do spadków. Gdyby w tym momencie nastąpiła ponownie hossa, może ona potrwać do początku sezonu wyników za drugi kwartał. „To moment dla inwestorów kiedy mogą pozbyć się części posiadanych akcji i przygotować na gorsze czasy, kolejną falą spadków” – napisał Roberge.

Powyższe statystyki tworzą swoistą mapę drogową kryzysu i są jedynie statystykami. W trakcie krachu z lat 1987 i 2020 rok, indeks S&p500 nie zanotował „odbicia martwego kota” lub większego momentu na „wdech”. Dużo bardziej przerażające były głębokie rynki niedźwiedzia w latach 1973, 2000 i 2007, kiedy to S&P 500 pogrążał się średnio o 51,4%, kiedy to rynek uklepał dołek. To był długie i bolesne spadki, a rynek niedźwiedzia trwał 258 dni.

Jeśli obecne spadki będą przebiegać w ten sam sposób, prawdziwe dno rynku zostanie osiągnięte dopiero w drugim kwartale 2023 roku, twierdzi Roberge. „Szczerze mówiąc, wątpimy, by rynek niedźwiedzia osiągnął poziom -50%, ponieważ krótko- i długoterminowe stopy procentowe są obecnie znacznie niższe" - napisał. „Nie jest to jednak wydarzenie o prawdopodobieństwie 0%".

Oprócz rekordów historycznych, istnieje kilka innych czynników, które wydają się niepokojące

Zanim nadeszły obecne spadki, akcje były notowane na historycznych szczytach – niesamowita drożyzna. „Nawet po spadku o 18% indeks S&P 500 jest nadal notowany na poziomie 18-krotności zysków. W przypadku poprzednich rynków niedźwiedzia, indeks nie osiągnął dna, dopóki nie osiągnął poziomu średnio 12-krotności zysków” - wylicza analityk. Oznacza to, że nawet jeśli zyski spółek pozostaną stabilne w nadchodzących miesiącach, akcje mogą spaść o kolejne 30%, zanim znajdą równowagę w wycenach.

Obecne tło. Rezerwa Federalna nadal zapowiada agresywne podwyżki stóp procentowych, mimo że rynek spadł o prawie 20%. Przewodniczący FED Jerome Powell powiedział, że bank centralny jest zdeterminowany, by opanować szalejącą inflację, niezależnie od reakcji rynku na podwyżki stóp.

Historycznie, na rynkach niedźwiedzia FED podniósł stopy procentowe tylko raz - w marcu 1974 roku. Nie skończyło się to dobrze. W momencie podniesienia stóp procentowych indeks S&P 500 spadł o 22% w stosunku do wartości szczytowej, a najniższy poziom osiągnął dopiero sześć miesięcy później, kiedy stracił 48% swojej wartości.

Zobacz także: Pieniądze ze sprzedaży praw do CO2 rząd wydał na niewłaściwie cele - alarmuje Client Earth. Polskę mogą czekać kolejne kary finansowe

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Sprawdź więcej artykułów i analiz

Więcej praktycznej wiedzy o inwestowaniu na giełdzie, takiej jak analizy, artykuły, czy portfele edukacyjne, znajdziesz w części premium serwisu StrefaInwestorow.pl. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.