SFD przyspiesza ekspansję zagraniczną; chce pojawiać się na ok. sześciu nowych rynkach rocznie (wywiad) | StrefaInwestorow.pl
Obrazek użytkownika Wiadomości
20 maj 2022, 11:08

SFD przyspiesza ekspansję zagraniczną; chce pojawiać się na ok. sześciu nowych rynkach rocznie (wywiad)

SFD, po restrukturyzacji kanałów sprzedażowych na początku roku, spodziewa się dwucyfrowej dynamiki wzrostu przychodów w drugim kwartale i poprawy marż – ocenili w rozmowie z PAP Biznes przedstawiciele zarządu. Spółka przyspiesza ekspansję zagraniczną i planuje w najbliższych latach pojawiać się na ok. sześciu nowych rynkach rocznie.

"Za cel na najbliższe lata przyjmujemy wejście na ok. 20 rynków zagranicznych. Przyspieszyliśmy prace związane z ekspansją i planujemy wchodzić na ok. 6 rynków rocznie” – powiedział prezes Mateusz Pazdan.

Ocenił, że rozwijając kompetencje w tym zakresie, spółka tworzy powtarzalny model biznesowy, który pozwala na szybkie wdrożenia nowych platform oraz internacjonalizację biznesu.

Obecnie SFD, zajmujące się handlem suplementami i żywnością dietetyczną, prowadzi sprzedaż za pośrednictwem własnych platform e-commerce w Polsce oraz na trzech rynkach zagranicznych – w Czechach, Słowacji oraz na Węgrzech.

"Chcemy wyjść z naszą ofertą jak najszerzej w Europie Środkowo-Wschodniej i Południowej. Dynamika wzrostów na rynkach zagranicznych na razie jest imponująca, ze względu na niską bazę, ale w przyszłości będą one dla nas paliwem do wzrostów i to właśnie ekspansji zagranicznej będziemy prawdopodobnie zawdzięczać wysoką dynamikę przychodów” – ocenił Pazdan.

W pierwszym kwartale 2022 r. przychody SFD wzrosły o 9,4 proc. rdr do 70,8 mln zł. Zysk netto wyniósł w tym okresie 2,3 mln zł (5,4 mln zł rok wcześniej), a EBITDA była niższa rdr o 46 proc. i wyniosła 4,1 mln zł.

"W pierwszym kwartale mieliśmy do czynienia z wysoką bazą porównawczą z zeszłego roku, z uwagi na trwającą pandemię, ale mimo to udało się wypracować ponad 9 proc. wzrost przychodów. Natomiast jeśli chodzi o stronę kosztową – początek 2022 r. to okres turbulencji na rynku surowców oraz wyższej niż zwykle presji na podwyżki wynagrodzeń, w związku z czym pierwsza marża na sprzedaży mocno ucierpiała i była niższa o ok. 3 pp. rdr, co przełożyło się na wyniki” – powiedział prezes.

"Wpływ na wyniki miał również rozpoczęty na początku roku proces restrukturyzacji kanałów sprzedażowych. Zrezygnowaliśmy z hurtu polskiego i ograniczyliśmy ofertę w kanale aptecznym, tym samym ustabilizowaliśmy rynek, co w kolejnych miesiącach powinno przełożyć się na wzrost rentowności” – dodał wiceprezes Rafał Zakrzewski.

Jak wyjaśnił, w krótkim okresie przeprowadzone zmiany wpłynęły negatywnie na wyniki, ale w średnim i długim okresie zarząd spodziewa się, że zaowocują poprawą marż, co widoczne jest już od marca i kwietnia.

Istotnym czynnikiem, który kształtował wyniki spółki w pierwszych miesiącach roku była – w ocenie zarządu - także dostępność produktów.

"W najgorszych momentach tego kwartału borykaliśmy się z brakami dostępności produktów na poziomie ok. 20 proc. dla TOP500 produktów z naszej oferty, natomiast marzec i kwiecień pokazują już pozytywny trend w tym zakresie. Rynki nadal nie powróciły do status quo pełnej stabilizacji, ale dzięki pracy działu zamówień widzimy istotną poprawę. Obecnie dostępność produktów oscyluje w granicach 90-91 proc.” – poinformował Zakrzewski.

Prezes ocenił, że dwucyfrowa dynamika wzrostu przychodów jest możliwa do osiągnięcia już w bieżącym kwartale.

"Pracujemy nad dostępnością i kolejnymi produktami, a także optymalizacją kosztową, więc myślę, że można liczyć na dwucyfrową dynamikę wzrostu w drugim kwartale” – powiedział Pazdan.

Wiceprezes Przemysław Kwiatkowski dodał, że w marcu i kwietniu marże wróciły do poziomów notowanych w zeszłym roku.

Z kwietniowego raportu sprzedażowego spółki wynika, że zrealizowała ona przychody na poziomie ok. 29,9 mln zł netto, co stanowi wzrost o 29 proc. rdr. Narastająco, w okresie styczeń-kwiecień 2022 r. przychody szacowane są na 100,7 mln zł, czyli 15 proc. więcej rdr.

"Okres stycznia-lutego był trudny dla spółki ze względu na braki produktów, czy restrukturyzację, natomiast już marzec pokazał odwrócenie trendu, a kwiecień ten trend potwierdził. Istotny wkład mają tu nowości produktowe, jak +Kizzers+, który zadebiutował pod koniec marca” – powiedział Zakrzewski.

Prezes zaznaczył, że spółka planuje wprowadzenie do oferty kolejnych produktów i chociaż trend zwiększonego popytu w kanałach e-commerce, który można było obserwować w pandemii, nieco osłabł – nowe produkty niezmiennie cieszą się dużym zainteresowaniem.

Jak dodał Zakrzewski, e-commerce pozostaje strategicznym kanałem sprzedaży, rocznie spółka realizuje ponad 1 mln wysyłek do klientów indywidualnych, a wyniki sprzedaży w tym kanale - pomimo zanotowanego spadku w stosunku do roku 2021 - są wciąż znacznie lepsze niż w roku 2020.

W sierpniu 2021 r. SFD zawarło z Pannatoni list intencyjny dotyczący budowy pierwszej części nowego magazynu. W grudniu podpisany został aneks przedłużający termin podpisania umowy do końca października 2022 r. Znajdujący się w Opolu magazyn, z którego obecnie spółka realizuje dostawy, jest wynajmowany.

"Decyzja o budowie magazynu już zapadła, natomiast pewne procesy administracyjne trwają trochę dłużej niż zakładaliśmy, więc na razie nie możemy ruszyć z budową. Mamy już jednak wybrane miejsce centrum logistycznego” – powiedział Pazdan.

"Nowy magazyn pomoże nam rozwinąć skrzydła w asortymencie produktów o dużych wolumenach, jak np. napoje energetyczne. To są dziesiątki palet, które obecnie obsługujemy korzystając z logistyki zewnętrznej” – ocenił prezes.

Kwiatkowski poinformował, że przetarg na działkę budowlaną pod nowy magazyn prawdopodobnie będzie miał miejsce na przełomie trzeciego i czwartego kwartału 2022 r. Koszt gruntu szacowany jest na ok. 8-10 mln zł.

W 2021 r. spółka przeprowadziła emisję akcji w związku z planowanym przeniesieniem notowań z rynku NewConnect na rynek główny GPW. Środki z emisji miały być przeznaczone m.in. na zakup gruntu pod budowę nowego centrum logistycznego.

Obecnie – jak ocenia zarząd – moment na przeniesienie notowań nie jest odpowiedni. Spółka podtrzymuje jednak swoją decyzję i zamiar zmiany rynku.

"Poza inwestycją w centrum logistyczne pozostałe tegoroczne wydatki to koszty otwarcia kolejnych sklepów stacjonarnych. Decyzje w tej kwestii są podejmowane na bieżąco, w zależności od dostępności atrakcyjnych lokali” – dodał wiceprezes.

Na koniec pierwszego kwartału 2022 r. spółka posiadała 25 sklepów własnych oraz 65 sklepów franczyzowych. Produkty są dostępne także w sieciach sklepów jak m.in. Biedronka, czy Lidl. W bieżącym kwartale produkty spółki zadebiutowały również w sieciach Auchan oraz Dino.

Jak ocenił prezes, obecnie SFD zwolniło z otwieraniem kolejnych punktów stacjonarnych, nie chcąc utracić przewagi w e-commerce. Jednocześnie spółka zauważa wzrost konkurencji, co przejawia się m.in. w mniejszej dostępności lokali.

W pierwszym kwartale 2022 r. udział sprzedaży przez kanały e-commerce wyniósł 55 proc., ale celem SFD jest dążenie do osiągnięcia wskaźnika sprzedaży poprzez e-commerce na poziomie 70 proc.

Jak poinformował zarząd, obecnie na proporcje segmentów w miksie sprzedażowym wpływa dynamiczny rozwój kanału nowoczesnego.

"To nie tak, że kanał e-commerce traci w naszym miksie. Po prostu kanał nowoczesny rozwija się na tyle dynamicznie, że proporcja sprzedaży pomiędzy kanałami została delikatnie zachwiana. W pandemii e-commerce mocno zyskiwał, kosztem handlu nowoczesnego, natomiast w pierwszym kwartale ten trend się odwrócił. Tego rodzaju trend jest zauważalny nie tylko w SFD, inne spółki pracujące w modelu omnichannelowym również zanotowały podobne wyniki. Naszym celem strategicznym niezmiennie jest wzrost omnichannelowy, ale skoncentrowany na kanale e-commerce” – powiedział wiceprezes Zakrzewski.

Zarząd ocenia, że na rynku panują korzystne dla spółki makrotrendy związane ze zdrowym stylem życia, czy zwiększeniem świadomości co do potrzeb żywieniowych w społeczeństwie.

"Widzimy zmianę w działalności koncernów, które do tej pory nie zajmowały się zdrowym żywieniem, które chcą inwestować w tę działalność, ponieważ widzą, że rośnie ona szybciej niż biznesy tradycyjne. Przykładem tego jest choćby ogłoszona w kwietniu transakcja, w której Ferrero przejęło, specjalizującą się w sprzedaży batonów proteinowych, irlandzką markę Fulfil” – zauważył Zakrzewski.

Potencjalne osłabienie nastrojów konsumenckich nie jest – zdaniem zarządu – zagrożeniem dla popytu na produkty spółki.

"Z podobnym wyzwaniem mierzyliśmy się w czasie kryzysu gospodarczego w 2008 r. Ale myślę, że naszą branżę cechuje tzw. efekt szminki – są produkty, które pomimo ich klasyfikacji jako luksusowe są również produktami, które poprawiają samopoczucie konsumentów i są kupowane, nawet jeśli nie są produktami pierwszej potrzeby" – powiedział prezes.

Dominika Antoniak

(PAP Biznes), #SFD

doa/ asa/

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Ostatnie wiadomości