Import węgla do Polski do końca sezonu grzewczego powinien wynieść 17 mln ton - poinformował wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
"Do Polski trafi do końca roku prawie 11 mln ton węgla importowanego. Węgiel w całości zostanie przesiany, bo jest zmieszany. Z tych prawie 11 mln ton ok. 3-3,5 mln ton trafi do gospodarstw domowych. To ilość, która zapewnia pokrycie ubytku, który spowodował węgiel rosyjski. Do końca sezonu grzewczego, już w przyszłym roku, ta ilość będzie jeszcze większa, bo zakładamy, że import osiągnie wielkość 17 mln ton. Taka jest przepustowość polskich portów, tyle jesteśmy w stanie do Polski przywieźć i zostanie ten węgiel w całości przesiany. Węgla nie powinno więc zabraknąć" - powiedział wicepremier Sasin na konferencji prasowej.
Wicepremier zaapelował do samorządów o zgłaszanie się do PGE i Węglokoksu i zaangażowanie się w dystrybucję węgla dla swoich mieszkańców.
PGE Paliwa oraz Węglokoks zostały zobowiązane decyzją premiera do zakupu i sprowadzenia do Polski węgla odpowiedniego dla gospodarstw indywidualnych.
Sasin przypomniał, że wydał też polecenie, by cały węgiel wydobywany z polskich kopalń był odsiewany i aby gruby sort kierowany był do indywidualnych odbiorców, a pozostały do klientów instytucjonalnych, przede wszystkim energetyki zawodowej i ciepłownictwa.
"Ta decyzja da do końca roku 5,4 mln ton węgla z polskich kopalń" - powiedział Sasin.
Sasin wskazał, że wydobycie węgla z polskich kopalń będzie w tym roku wyższe.
"W tym roku wydobycie miało być niższe, ale dzięki wysiłkom górników i zarządów spółek węglowych w tym roku uda się nie tylko utrzymać poziom wydobycia, ale nawet i nieco zwiększyć" - powiedział.
Wicepremier poinformował, że wkrótce możliwe jest ogłoszenie kolejnego wsparcia, które wpłynie na obniżenie ceny węgla dla odbiorców.
"Przewidujemy kolejne wsparcie, by jeszcze bardziej zredukować cenę dla odbiorców" - powiedział Jacek Sasin.
(PAP Biznes), #PGEpel/ osz/