Przejdź do treści
Kategoria::
Kategoria

Koreańczycy wypadają z gry o polski atom. Według nieoficjalnych informacji rząd nie poparł kontynuacji projektu jądrowego Jacka Sasina

Kontrolowana przez Zygmunta Solorza spółka energetyczna ZE PAK według Polityki Insight miała zostać poinformowana przez przedstawicieli rządu oraz państwowego koncernu PGE o zamrożeniu prac związanych ze wspólnym projektem budowy elektrowni jądrowej, za którego realizację miał odpowiadać koreański koncern KHNP. 

Realizacja publiczno-prywatnego projektu budowy elektrowni jądrowej w Pątnowie, na terenach ZE PAK od dłuższego czasu stała pod coraz większym znakiem zapytania. I nie chodzi tu tylko o sceptyczne nastawienie rządu Donalda Tuska do projektu zainicjowanego przez prominentnego polityka PiS, Jacka Sasina, ale też o ilość wyzwań, które piętrzą się przed wszystkimi stronami projektu, w tym także koreańską. 

Zobacz także: [ANALIZA] Problemy finansowe KHNP i niewystarczające kredyty eksportowe rządu Korei na broń i atom w Polsce kolejnym wyzwaniem dla elektrowni atomowej PGE i ZEPAK

Pątnów – jedna z najgorszych lokalizacji dla atomu

Pątnów nigdy nie został wybrany przez państwo polskie jako optymalna lokalizacja dla elektrowni jądrowej, zgodnie z obowiązującymi dla takich projektów na całym świecie wytycznymi Międzynarodowej Agencji Energii Jądrowej (MAEA), ani też jako najlepsze miejsce z punktu widzenia krajowego systemu elektroenergetycznego. 

Było zupełnie odwrotnie – to dla zagospodarowania posiadanego terenu po elektrowni węglowej stworzono projekt budowy reaktorów. Swoją drogą, Pątnów nie był uważany w historii polskiego programu jądrowego za optymalną z 27 potencjalnych lokalizacji dla elektrowni jądrowych, a w ekspertyzie wykonanej w 2010 r. przez Energoprojekt Warszawa na zlecenie ówczesnego Ministerstwa Gospodarki został nawet sklasyfikowany, na podstawie oceny 17 kryteriów, na ostatniej, 27 pozycji.

Zobacz także: Audyt mający ustalić opóźnienie budowy polskiej elektrowni jądrowej złapał…opóźnienie

Niesprawdzony reaktor

Oprócz kwestii lokalizacji i związanych z nią potencjalnych ograniczeń co do dostępu do wody czy geologii, są w tym przypadku liczne wyzwania techniczne, związane z planowanym do budowy modelem reaktora i niedoświadczonym w podobnych projektach w Europie wykonawcą.

Planowane w Pątnowie reaktory „EU-APR1400” byłby pierwszymi egzemplarzami mocno zmodyfikowanej, w odpowiedzi na europejskie wymagania, wersji reaktorów zbudowanych do tej pory przez KHNP w Korei i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Modyfikacje te, takie jak podwójna obudowa bezpieczeństwa, tzw. chwytacz korium czy zdublowanie niektórych systemów bezpieczeństwa uczynią z nich według ekspertów swoiste FOAK (First Of A Kind), czyli pierwsze konstrukcje danego typu, ze wszystkim związanymi z tym wyzwaniami przy ich budowie. Tymczasem dokument strategiczny PPEJ wprost informuje o tym, że tylko sprawdzona technologia może być brana pod uwagę w kontekście budowy elektrowni atomowych w Polsce.

KHNP jako wykonawca musiałby także zmierzyć z brakiem doświadczenia w budowie reaktorów w Europie, z jej specyficznymi uwarunkowaniami administracyjnymi dotyczącymi chociażby przepisów prawa pracy, procedur administracyjnych czy roli dozoru jądrowego. 

Spór o technologię

Koreańczycy musieliby też zbudować od podstaw na rzecz projektu polski i europejski łańcuch dostaw, którymi na dziś nie dysponują, lub zyskać aprobatę dla maksymalnego ograniczenia zaangażowania lokalnych firm i pracowników. 

Do tych wyzwań dochodzi jeszcze oczywiście niezakończony spór KHNP z amerykańskim Westinghouse o prawo do eksportu koreańskiej technologii jądrowej (APR1400) bez pozwolenia z USA. Wydaje się, że to ostatnia kwestia ostatecznie doprowadziła do zamrożenia projektu KHNP w Polsce, a więc de facto odpadnięcia Koreańczyków z „atomowego wyścigu”. 

Co z tego wynika?

„W grze” pozostają obecnie Amerykanie z Westinghouse realizujący kontrakt inżynieryjny w ramach pierwszej lokalizacji w rządowym projekcie budowy elektrowni atomowych oraz Francuzi z EDF, którzy będą z nimi rywalizować o drugą lokalizację. Z tymi drugimi wiążą się ciekawe doniesienia medialne. Dziennik Gazeta Prawna sugerował, że EDF mógłby zastąpić KHNP w projekcie w Pątnowie, choć kwestię tę zdementował wiceminister Miłosz Motyka w rozmowie z Wzielonejstrefie.pl

udostępnij: