Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku są na stabilnym poziomie po najmocniejszym od tygodnia wzroście podczas poprzedniej sesji. Inwestorzy czekają na ustalenia OPEC+ w czasie wzrostu napięcia na Bliskim Wschodzie i w Rosji - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na V kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 81,92 USD, niżej o 0,04 proc.
Brent na ICE na V kosztuje 86,72 USD za baryłkę, niżej o 0,37 proc., po wzroście w poniedziałek o 1,6 proc.
Inwestorzy czekają na ustalenia krajów OPEC+ - czy potwierdzą one swoją politykę cięć dostaw ropy w czasie rosnącego napięcia na Bliskim Wschodzie i w Rosji - po zamachu terrorystycznym w ub. tygodniu i atakach na rosyjskie rafinerie.
Panel ministerialny OPEC+ ma się zebrać na początku kwietnia w sprawie oceny sytuacji na rynkach ropy.
Na razie delegaci z OPEC+ nie widzą potrzeby zalecania jakichkolwiek zmian w polityce dostaw ropy, ponieważ obowiązujące obecnie kwoty dostaw surowca - ustalone już na I połowę tego roku - okazują się skuteczne.
Sojusz OPEC+ - pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej - zgodził się na początku marca przedłużyć cięcia w dostawach ropy do połowy tego roku, aby zapobiec nadwyżce i podnieść ceny ropy na globalnych rynkach.
Ograniczenia te "na papierze" wynoszą ok. 2 mln baryłek ropy dziennie i pozostają w mocy do końca czerwca.
Teraz kluczowi członkowie OPEC+ zbiorą się online 3 kwietnia i ocenią wdrażanie ograniczeń w dostawach i ich wpływ na światowe rynki ropy.
Potem Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej partnerzy spotkają się 1 czerwca, aby podjąć decyzję w sprawie wielkości dostaw ropy w II połowie 2024 r.
"Ryzyko zakłóceń w dostawach ropy utrzymuje się" - ostrzega tymczasem Jun Rong Yeap, strateg rynkowy w IG Asia Pte Ltd, wskazując na trwającą wojnę rosyjsko-ukraińską, w związku z którą zakłócona została praca rosyjskich rafinerii.
Ropa naftowa zdrożała do tej pory w I kw. o prawie 13 proc.(PAP Biznes)
aj/ osz/