Japoński fundusz inwestycyjny zajął dużą pozycję na wzrosty na Nasdaq
Obrazek użytkownika Piotr Rosik
08 wrz 2020, 06:30

Japoński gigant inwestycyjny SoftBank zajął dużą prozycję na wzrosty na Nasdaq

Japoński fundusz venture capital zajął wielkie pozycje na wzrost amerykańskich spółek z Nasdaq. Eksperci uważają, że to bardzo ryzykowna zagrywka. Podobnie sądzi rynek: wczoraj akcje SoftBanku potaniały o 7%.

To japoński fundusz VC SoftBank stoi za nieprawdopodobną hossą na spółkach technologicznych – przekonuje „Financial Times”. Nie wszyscy eksperci podzielają tę opinię. Większość wskazuje jednak, że taki ruch funduszu - którego prezesem i założycielem jest miliarder Masayoshi Son - jest wielce ryzykowny.

Ryzykowna zagrywka japońskiego funduszu

Zdaniem dziennikarzy FT SoftBank stał się „grubą rybą” na Nasdaq. W sierpniu japoński fundusz VC miał akumulować opcje na wzrost ceny akcji amerykańskich spółek technologicznych. Podobno pootwierane pozycje są rekordowe, opiewają na około 4 mld USD. I stanowią bardzo ryzykowny zakład – twierdzą źródła FT z Wall Street. Przypomnijmy, że w sierpniu wycena spółki Tesla poszła w górę o 74%, Apple o 21%, Google / Alphabet o 10%, a Amazon o 9%.

Takie zachowanie SoftBanku jest wielce prawdopodobne, bo mocno ucierpiał on finansowo na pandemii. Inwestuje w spółki technologiczne poprzez swój fundusz Vision Fund, posiadający około 100 mld USD aktywów w zarządzaniu. Problem w tym, że jego zarządzający podjęli kilka fatalnych decyzji, jak pokazał czas. Zainwestowali m.in. w WeWork (IPO nie doszło do skutku, a teraz firma - oferująca wspólne miejskie przestrzenie biurowe - ma wielkie problemy) czy Wirecard („niemiecki Enron”).

Według Goldman Sachs, średnia dzienna wartość otwartych opcji call z ostatnich 2 tygodni sięga 335 mld USD. Jest tym samym trzykrotnie wyższa, niż średnia z lat 2017-19.

Wartość opcji put i call na akcje i ETF na amerykańskiej giełdzie (mld USD)

opcje

Źródło: „Financial Times”

Co ciekawe, jak zwrócił uwagę portal ZeroHedge, w II kwartale SoftBank obkupił się w akcje spółek technologicznych. Dysponując ogromnymi ilościami kapitału mógł więc próbować wpływać na sentyment rynkowy – poprzez zlewarowane zakłady opcyjnie - by mieć pewność, że akcje technologiczne z jego portfela będą drożeć – tłumaczą autorzy ZeroHedge.

Zobacz także: Prezes UOKiK sugeruje, że nowy mechanizm opłat w Allegro ma zawyżyć wycenę spółki przed IPO na GPW

Masa płotek jest bardziej istotna, niż jeden wieloryb

Jednak nie wszyscy eksperci podzielają narrację, iż to SoftBank stoi za ostatnimi dynamicznymi wzrostami wycen spółek technologicznych. Analitycy SentimenTrader upierają się, że nawet Softbank nie jest w stanie wpływać na gigantyczny rynek kapitałowy. O tym, co dzieje się z indeksami, decyduje cała masa inwestorów, w tym także sentyment inwestorów indywidualnych. SentimenTrader wskazuje, że „drobnica” w ciągu ostatniego miesiąca otworzyła opcje na wzrost amerykańskich akcji o sumarycznej wartości około 34 mld USD.

Jak by nie było, znajdujemy się obecnie w niezwykle ciekawym punkcie na rynku. Za kilka sesji okaże się, czy gwałtowna korekta na Nasdaq z ubiegłego tygodnia była właśnie tylko korektą, czy czymś więcej… A pozycje, które pootwierał SoftBank mogą być jego „być albo nie być”…

Zobacz także: Dlaczego debiutanci giełdowi często „wiszą na widłach” – wyjaśnia Arkadiusz Detyniecki, dyrektor działu notowań na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Sprawdź więcej artykułów i analiz

Więcej praktycznej wiedzy o inwestowaniu na giełdzie, takiej jak analizy, artykuły, czy portfele edukacyjne, znajdziesz w części premium serwisu StrefaInwestorow.pl. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.