Studio przygotowuje się do debiutu swojej największej produkcji, który powinien nastąpić w IV kw. Ważnym wydarzeniem będzie wypuszczenie 18 lipca prologa Japanese Drift Master: Rise of the Scorpion.
Japanese Drift Mastera (JDM), czyli realistyczny symulator driftingu, aktualnie ma na swojej liście życzeń Steam ponad 560 tys. graczy. Do momentu premiery giełdowe studio Gaming Factory szacuje, że grono to powiększy się do 700-800 tys. osób. 18 lipca nastąpi premiera prologa o tytule JDM: Rise of the Scorpion.
Zobacz także: 18 lipca premiera prologu JDM: Rise of the Scorpion. Gaming Factory prezentuje zapowiedź tytułu
Garść danych technicznych
Aktualnie najmocniej produkcją mają się interesować gracze z USA oraz Japonii i to na tych rynkach swoje działania marketingowe chce skupić Gaming Factory. Łącznie nad tytułem pracować ma ponad 60 osób, z czego 44 zajmuje się produkcją JDM. Prezes studia Mateusz Adamkiewicz szacuje, że całkowity budżet symulatora wyniesie 6-7 mln zł. Przypomnijmy, że firma podpisała już umowę z singapurskim 4Divinity, który za wydanie gry na rynkach azjatyckich zapłacił 1,3 mln dolarów.
10 gier spółek notowanych na GPW z największą wishlistą
Źródło: Gaminganalytics.info
Cena Japanese Drift Mastera ma opiewać na 35 dolarów. Jak wspominał prezes Adamkiewicz, szacunek sprzedaży na poziomie 700-800 tys. kopii w rok po debiucie na rynku pokrywa się z poziomem wishlisty, który spółka chciałaby osiągnąć w dniu premiery. Z kolei według singapurskiego wydawcy, do końca roku sprzedaż JDM ma wynieść 300-600 tys. egzemplarzy.
Kampania ma zapewnić wprawionemu graczowi 30 godzin rozgrywki, jednak pamiętać trzeba, że będzie to gra z otwartym światem, a twórcy zamierzają ją rozwijać m.in. o dodatki i eventy. Podczas premiery ma być dostępna pierwsza iteracja trybu multiplayer, natomiast pełnego trybu można spodziewać się w rok po premierze JDM. Ambicją twórców jest także pojawienie się gry na konsolach w maksimum 12 miesięcy od premiery.
Zobacz także: Gaming Factory znalazło wydawcę gry Japanese Drift Master w Azji. Umowa jest nietypowa mówi Mateusz Adamkiewicz
Trudne rozmowy z partnerami
Gaming Factory w tym momencie toczy rozmowy z czterema największymi japońskimi producentami aut, chcąc pozyskać licencje na wykorzystanie ich marek w produkcji. Jak zaznacza Adamkiewicz, sprawy posuwają się powoli ze względu na brak renomy studia, co powoduje, że niektóre spółki oczekują danych sprzedażowych przed podpisaniem umowy. Dotychczas w grze obecne są trzy modele marki Subaru, a dwa kolejne mają być w produkcji.
|
Premiera JDM ma nastąpić w IV kw. już po rynkowym debiucie wyścigowej gry Test Drive Unlimited Solar Crown, której wydawcą jest francuski Nacon. Studio zamierza stopniowo budować popularność rozgrywki poprzez m.in. udostępnienie 18 lipca prologa oferującego przetestowanie około 15% zawartości gry oraz publikacje gameplay. Spółka chce być też obecna na branżowych targach jak Gamescom czy PAX.
Zobacz także: Gaming Factory rusza z emisją akcji. Spółka liczy na zainteresowanie inwestorów instytucjonalnych
Roszady w grupie trwają
Kilka dni temu Gaming Factory za kwotę ponad 435 tys. zł nabyło od Ultimate Games niemal 38% akcji Demolish Games, twórcy serii gier Demolish&Build.
„Widzimy trzy zalety tej transakcji. Demolish Games dysponuje zespołem doświadczonym w pracy z silnikiem Unity, co pomoże nam przy tworzeniu Pizza Simulatora. Co więcej, spółka jest przed premierą trzeciej części Demolish&Build, a pakiet niemal 40% akcji nabywamy w bardzo korzystnej cenie” stwierdził podczas konferencji prezes Adamkiewicz.
Przypomnijmy, że niemal jednocześnie spółka poinformowała o sprzedaży ponad 22% akcji studia Asmodev. To właśnie z tych środków sfinansowany ma być zakup walorów Demolish Games.
Oprócz wspomnianych transakcji, Gaming Factory zapowiedziało, że w przyszłości na giełdzie może pojawić się spółka z grupy o nazwie Quest Craft, czyli twórcy Ghost Keepera. Premiera produkcji zapowiedziana jest na 2025 r.
Notowania Gaming Factory w ciągu ostatnich 12 miesięcy
