IPO Play Communications, jedno z największych ofert publicznych ostatnich lat. Ze względu na swoją skalę, było też komentowane na zagranicznych rynkach. Od czasu upowszechnienia smartfonów i LTE, sektor telekomunikacyjny szuka impulsów do trwałych wzrostów. Wyzwania przed jakimi stoi wiele europejksich telekomów, dobrze oddają szanse i zagrożenia stojące przed wiceliderem naszych telekomów.
Analizowanie działalności polskiego operatora w kontekście europejskich trendów jest również istotne dla inwestorów w Polsce. Inwestycje i rozwój oferty, które spółka będzie podejmowała, żeby utrzymać pozycję wicelidera branży, są często tożsame z wyzwaniami, jakie stoją przed całym rynkiem telefonii mobilnej w Europie. Obok operatorów globalnych, jak Telefonica, Vodafone czy Deutsche Telekom, są na naszym kontynencie przedsiębiorstwa o podobnym zakresie działalności, oferujące usługi na rynkach o potencjale podobnym do rynku polskiego.
- Telenor – duży firma działająca we wszystkich krajach skandynawskich, na kilku rynkach Bałkanów. Intensywnie rozwija też działalności w Azji. Firma od XIX w. należy do norweskiego rządu ,
- Telecom Italia – operator działający na obszarze Włoch (także San Marino). Jest też właścicielem telekomu w Brazylii,
- KPN Mobile – firma telekomunikacyjna działająca w Holandii. Posiada również mniejsze aktywa w Niemczech i we Francji,
- Proximus – oferuje usługi stacjonarne (Belgacom) i mobilne w Belgii. Właścicielem jest belgijski rząd,
- Telekom Austria – należąca do Carlosa Slima korporacja. Działa w Austrii i na pięciu rynkach bałkańskich
Kapitalizacja w EUR
Telenor | 25,5 mld |
Telecom Italia | 17 mld |
KPN Mobile | 13,4 mld |
Proximus | 10 mld |
Telekom Austria | 5 mld |
Orange S.A. | 2,7 mld |
Play | 1,4 mld |
Wskaźnik C/Z
Telenor | 42.14 |
Telecom Italia | 979 |
KPN Mobile | 32.22 |
Proximus | 19.27 |
Telekom Austria | 14.91 |
Orange S.A. | - |
Play | 14.95 |
Play musi szukać usług, za które klienci będą chcieli zapłacić więcej
Różnice w wartościach rynkowych mają oczywiście wiele źródeł. Większość wspomnianych operatorów ma w swojej ofercie pakiety telewizyjne, telefonię stacjonarną czy stałe łącza internetowe. Mimo udanych ekspansji na rynki zagraniczne, podstawą ich działalności są silnie nasycone, zasobne w kapitał rynki krajowe. Są to kraje kilkukrotnie mniejsze od Polski, dlatego ich wysoka kapitalizacja wynika z nadal relatywnie wysokiego ARPU (średni przychód na użytkownika). Jak pokazuje zestawienie analityków ze Strategy&, wartość tego wskaźnika obniża się na całym świecie, a spadki szczególnie wysokie są w Europie Zachodniej.
Według danych Digital Fuel Monitor, cena nielimitowanego pakietu danych w Polsce to 15,58 EUR za miesiąc. Polska jest pod tym względem trzecim najtańszym krajem w Europie. Jasne jest więc, że ceny usług telekomunikacyjnych w Polsce już niższe nie będą. Jednocześnie badania wskazują, że to właśnie cena nadal jest głównym czynnikiem wpływającym na decyzję klientów. Dobrze opisuje to analiza Boston Consulting Group The Paradoxes of Telecom Value Creation:
świat staje się mobilny, ale operatorzy oferujący jedynie telefonię mobilną mają problemy z podnoszeniem wartości swoich usług. W latach od 2007 r. Do 2011 r. trzech najsilniej rosnących dostawców usług w branży, to byli operatorzy mobilni. Jednak już w latach od 2011 do 2015 roku, tylko jeden operator oferujący wyłącznie telefonię komórkową był w pierwszej dziesiątce. I łatwiej już nie będzie. Operatorzy stacjonarni lub dostawcy innych usług, mogą znacznie taniej rozszerzyć swoją ofertę o usługi mobilne, niż operatorzy komórkowi, chcący wejść na rynek oparty o kosztowną infrastrukturę.
Problem tu opisany, to dokładnie to wyzwanie, przed jakim stoi Play, rywalizujący z Orange. Stąd tak duże wydatki planowane na rozbudowę własnej infrastruktury. Spółka rosnąca nieprzerwanie od niemal dekady, ma trudne zadanie utrzymania szybko zdobytej, dużej bazy klientów. Jednocześnie coraz wyższe oczekiwania i łatwość zmiany operatora (postulowana kiedyś głównie przez Play), mogą spowodować łatwą migrację użytkowników do obecnej lub przyszłej konkurencji.
Wysokiej jakości telewizja, rozrywka szansą dla telekomów
W poprzednich artykułach na temat debiutu Play, zwracaliśmy uwagę na to, że dla wyników spółki, najważniejsze znacznie będzie miał rozwój nowych, pakietowych usług oraz to, jak przyjmą je klienci. Na dzisiaj ten rynek jest w Polsce bardzo płytki. Duże spadki głównych stacji telewizyjnych i radiowych mogą stanowić dla telekomów szansę na przejęcie uwagi i pieniędzy klientów.
Wspomniana spółka KPN Mobile, działająca w Holandii (17 mln ludzi), swoją internetową telewizję IPTV dostarcza do 2 mln użytkowników. Ma to oczywiście przełożenie na jej wyniki finansowe.
Właściciel Orange, działając na teoretycznie dwa razy większym rynku, usługę Orange TV – wg danych z końca 2016 roku – dostarczało do 800 tys. osób. To pokazuje skalę dystansu i jest jednym z powodów tak dużej różnicy w wartościach przedsiębiorstw.
W latach 2014-2016, europejskie telekomy miały okres hossy. Upowszechniała się przełomowa technologia LTE, a wraz z nią możliwość dostarczania do użytkowników nowych modeli smartfonów, wielu aplikacji i usług mobilnych. Wzrastała ilość ściągniętych danych, a wraz z nią przychody.
Powyższy wykres dobrze pokazuje, to co pisze w ostatnim rocznym raporcie GSMA - organizacja zrzeszająca światowe telekomy (także wszystkie polskie). Podkreśla ona, że po dostarczeniu europejskim użytkownikom usług jakości 4G i 4,5G, operatorzy muszą znaleźć nową jakość w usługach, które będą budować wartość spółek, bez wchodzenia w kolejne wojny cenowe. To kolejne zdanie, które dobrze streszcza wyzwanie stojące przed zarządem Play.
Z inwestorskiego punktu widzenia, warto więc śledzić wszelkie informacje na temat popularności pakietów Play Now, Stan Nielimitowany, subskrypcji Tidal czy Showmax, zamawianych przez klientów Play. Te dane, w połączeniu z całościową liczbą abonentów oraz ARPU, można będzie traktować jako pierwsze oznaki tego, jak giełdowy debiutant będzie radzi sobie na rynku i czy przyniesie swoim nowym akcjonariuszom zyski.